Wśród ludzi depresja to główna przyczyna niepełnosprawności na całym świecie, nazywana również „chorobą XXI. wieku”. Nasze czworonogi, podobnie jak my, są istotami bardzo empatycznymi, zdolnymi do przeżywania silnych emocji i wrażliwymi na zaburzenia nastroju. Ale czy psy mogą mieć depresję czy jest to już może niepotrzebne uczłowieczanie, typowe dla ducha naszych czasów? W naszym poradniku dowiesz się, czym jest psia depresja, jak ją rozpoznać i leczyć oraz jak jej zapobiegać.


Czy pies może mieć depresję?

Dla wielu ludzi psia depresja jest nie do pomyślenia, a bore-out lub burn-out to zjawiska zarezerwowane dla ludzkich przypadłości. Jednak jak wynika z najnowszych badań kynologicznych i prowadzonych obserwacji depresję diagnozuje się także u naszych czworonogów. I choć objawy są podobne, różne są przyczyny składające się na powstanie choroby. W przypadku ludzi depresja może mieć podłoże społeczne i psychologiczne, ale także biochemiczne i genetyczne. Te dwa ostatnie czynniki nie występują – a przynajmniej nie są jak dotąd zbadane – w przypadku psiej depresji. Wpływ na samopoczucie u zwierząt wydają się mieć wyłącznie bodźce ze środowiska. 
Psia depresja: co to jest? Depresja to stan chorobowy, objawiający się zmianami nastroju, utrzymującymi się przez okres co najmniej dwóch tygodni. Depresja u psa objawia się długotrwałym złym samopoczuciem, zniechęceniem, spadkiem aktywności, brakiem energii życiowej, chronicznych przygnębieniem i apatią. 

Czy to jeszcze smutek czy już depresja?

Nie inaczej niż ludzie również psy miewają lepsze i gorsze dni, podyktowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi, brakiem zainteresowania ze strony właściciela czy jego złym nastrojem, udzielającym się również zwierzęciu. Psy przeżywają nie tylko smutek, radość, strach czy złość, ale potrafią także cierpieć na chandrę. Dołek psychiczny, w jaki zdarza im się od czasu do czasu wpaść, to codzienny element życia emocjonalnego i naturalna reakcja organizmu na nieprzyjemne sytuacje. Jeśli masz wrażenie, że Twój pies ma chandrę, bacznie go obserwuj, bo psia depresja zaczyna się od stanów zaburzenia nastroju, które mogą pojawiać się u psa wielokrotnie przez krótki czas. Takie krótkotrwałe zachowania w wyniku choroby, stresu, przemocy i innych przyczyn mogą dopiero przerodzić się w depresję, jeśli czynniki je wyzwalające trwają dłużej.

Jak rozpoznać depresję u psa?

Depresja u psów nie zawsze jest wyraźnie rozpoznawalna, a jej diagnostyka dużo bardziej skomplikowana niż w przypadku ludzi. Wszak jedną z najważniejszych metod diagnostycznych depresji jest wywiad z pacjentem – a to w przypadku zwierząt nie jest możliwe. Właściciele zwykle dopiero po kilku tygodniach zauważają, że ich pupil nie czuje się najlepiej. Depresja u psa może rozwijać się długo i powoli, na początku uwidaczniając tylko pojedyncze objawy. Nie muszą one wystąpić wszystkie naraz, ale jedno jest pewne: nieleczona choroba będzie się pogłębiać, bo zwierzak sam sobie z nią nie poradzi. Jeśli Twój pies dłuższy czas leży osowiały na swoim posłaniu, ignorując zabawki i przekąski i nie rozwesela go nawet intensywne głaskanie, może cierpieć na depresję. Jeśli zauważysz jedno lub więcej z poniższych zachowań, powinieneś skontaktować się z weterynarzem. 

Przypadłość wrażliwców Psy o bardzo wrażliwej psychice, niepewne lub z predyspozycjami do lęku są bardziej podatne na depresje niż inne. 

Objawy depresji u psa

Do najczęstszych symptomów psiej depresji należą:

  • obniżony poziom energii
  • zmiany w rytmie snu (ospałość, zbyt krótkie fazy spoczynku lub bezsenność)
  • apatia, brak zainteresowania otoczeniem i nowymi bodźcami
  • niechęć do spacerów czy zabawy z opiekunem 
  • unikanie kontaktu z innymi zwierzakami 
  • nieśmiałość, wycofanie
  • chowanie się przed światem za swoim opiekunem
  • utrata apetytu lub znacznie zwiększone łaknienie 
  • smutny, pozbawiony blasku wzrok
  • skulona, zgarbiona postawa
  • podkulony lub zwisający ogon
  • nagła lub wzmożona lękliwość
  • agresja, wynikająca z niepokoju lub niepewności


Emocje a nastrój Emocje są chwilowe, pies reaguje na przykład niepokojem, gdy właściciel na chwilę wychodzi i euforią, gdy ten wraca. Nastrój psa utrzymuje się natomiast dłużej, od jednego dnia po kilka tygodni lub miesięcy.



Geneza psich smutków

Pies jako udomowiony potomek wilka żył kiedyś w stadzie, działającym na zasadzie licznych, gwarantujących przetrwanie więzi społecznych. Domestykacja psów sprawiła, że relacje między zwierzętami zostały zamienione na relacje z człowiekiem – nie mniej silne, a może nawet silniejsze niż więzi z przedstawicielami własnego gatunku. Zależnościom psów od ludzi towarzyszą głębokie emocje, a wszelkie czynniki zakłócające harmonię życia mogą stać się przyczyną chwiejności nastroju, wprowadzając wrażliwego czworonoga w stany depresyjne. 

Dlaczego mój pies jest smutny?

Podobnie jak merdający radośnie ogon i „roześmiany” pysk potrafią wprawić nas w dobry humor, tak na widok apatii i przygnębienia bijącego od naszego ulubieńca, pęka nam serce.  Depresja może dotknąć psa w każdym wieku, a żeby zgłębić jej etiologię, trzeba sięgnąć do genezy gatunku. Zasadniczym powodem rozwoju tej choroby są niekorzystne czynniki środowiskowe, negatywnie oddziałujące na psychikę zwierzęcia i powodujące długotrwałe obniżenie nastroju. Dlatego decydującym faktorem w rozpoznaniu przyczyn smutku u naszego psa, jest wnikliwa obserwacja zwierzęcia. Podchodząc do problemu z odpowiednią dozą empatii, z pewnością uda Ci się określić, jakie okoliczności wywołują przygnębienie u Twojego psa.

Smutny pies leżący na podłodze
Przyczyną depresji u psów są zwykle niekorzystne bodźce ze środowiska i niezaspokojone psie potrzeby.


Przyczyny depresji u psa

Najczęstsze powody psiej depresji to:

  • choroby fizyczne, powodujące ból lub zaburzenia motoryczne,
  • zbyt mała aktywność, brak wyzwań i nuda,
  • samotność, izolacja,
  • długotrwałe niezaspokajanie potrzeb, 
  • brak zainteresowania ze strony opiekuna,
  • zbyt duże obciążenie (treningi, sporty, zadania),
  • błędy w wychowaniu,
  • żałoba (np. śmierć opiekuna, członka rodziny lub psiego kumpla),
  • trauma (wypadek, przemoc, maltretowanie),
  • stres wywołany nagłą zmianą (przeprowadzka, nowy członek rodziny)



Bore-out lub burn-out

Terminy „burn-out” i „bore-out” są większości z nas znane w kontekście ludzkim. Ale można je zaobserwować również u psów, które albo pracują do upadłego albo nudzą się na śmierć. Syndrom wypalenia zdarza się często u psów sportowych i pracujących, którym właściciele stawiają nowe wyzwania częściej i intensywniej ¬niż to konieczne. Szczególnie energiczne, żywiołowe rasy – bez końca motywowane i dopingowane przez opiekunów – mogą skończyć na granicy wycieńczenia. Druga kategoria – ta dotknięta syndromem wynudzenia i zobojętnienia - obejmuje zwykle psy ozdobne i do towarzystwa, którym właściciele nie stawiają żadnych wyższych poprzeczek. Bo przecież fakt, że pieski „salonowe” nie posiadają ambicji pasterskich czy instynktu łowieckiego nie oznacza, że nie potrzebują wyzwań. Dlatego wnikliwa obserwacja czworonoga jest bardzo ważna, aby zrozumieć jego potrzeby i zawczasu zadbać o odpowiednie dla danej rasy zajecie. Znajomość psich pragnień i oczekiwań pomoże znaleźć przyczynę, dlaczego Twój pies jest smutny.

Osowiały mops
Zarówno nuda jak i wypalenie mogą być przyczyną stanów depresyjnych u psów.


Błędy wychowawcze a depresja

Psy – podobnie jak dzieci – potrzebują rutyny i jasno wyznaczonych granic, aby czuć się bezpiecznie. Niekonsekwencja w wychowaniu – raz zabranianie, innym razem pobłażanie – wywołuje u psa dezorientację i prowadzi do destabilizacji. Czworonóg nie potrafi zrozumieć, dlaczego raz mu coś wolno, a innym razem za to samo zostaje skarcony lub ukarany. Ciągłe przesuwanie granic – a psy bardzo chętnie je testują! – i zmiana reguł sprawiają, że zwierzę traci zaufanie do właściciela, bo nie wie, czego od niego oczekiwać. Często taki czworonóg dąży wtedy do przejęcia odpowiedzialności, nie wierząc w kompetencje opiekuna i przejawiając niepożądane zachowania. Jego frustracja rośnie, a miarę upływu czasu pies traci grunt pod nogami, co na dłuższą metę może prowadzić do stanów depresyjnych i obniżenia nastroju. 
Ważne Konsekwencja w wychowaniu bez przesadnej surowości to najlepsza metoda na zbudowanie dobrej relacji między człowiekiem a psem, opartej na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. 

Pies sam w domu

Długie godziny bez właściciela mogą psa bardzo stresować, bo to zwierzę stadne i przywiązane do człowieka. W zależności od rasy potrzeba ludzkiej bliskości jest różna. Typowy kangal dobrze zniesie samotność, ale już Cavalier King Charles w samotności cierpi męki. Również stopień socjalizacji i wychowania ma wpływ na to, na ile dobrze pies radzi sobie z nieobecnością właściciela – leki separacyjne są wszak bardzo rozpowszechnione. Jeśli Twój pies zostaje na dłużej sam w domu, zadbaj wcześniej o odpowiedni trening, aby godziny spędzane w samotności nie zostawiły w jego duszy głębokich ran. Pomyśl także o dogsitterze – to najprostszy sposób na długie godziny samotności: spacer w towarzystwie pobratymców. 

Ważne Jeśli jesteś człowiekiem zabieganym, a Twój zawód zapełnia Ci dzień, nie myśl o sprawieniu sobie psa. Długie godziny samotności uczynią go nieszczęśliwym, a i Ty będziesz sfrustrowany, nie mogąc należycie się nim zająć. Zamiast własnego psa poświęć czas na spacery z psami schroniskowym Jeśli jesteś człowiekiem zabieganym, a Twój zawód zapełnia Ci dzień, nie myśl o sprawieniu sobie psa. Długie godziny samotności uczynią go nieszczęśliwym, a i Ty będziesz sfrustrowany, nie mogąc należycie się nim zająć. Zamiast własnego psa poświęć czas na spacery z psami schroniskowym
i.

Depresja u psów schroniskowych

Stany depresyjne łatwo zaobserwować u psów schroniskowych, które nie mają przy sobie swojego człowieka. Brak regularnych kontaktów z ludźmi może doprowadzić do depresji, bo choć psy widują pracowników placówki, taki kontakt jest zbyt krótki i niewystarczający, żeby pies poczuł się szczęśliwy. Sporym problemem w schroniskach jest u psów także chroniczny stres, wynikający z panujących tam warunków: ciasnoty, hałasu, permanentnej izolacji lub zagrożenia ze strony innych psów. 

Chandra ze starości

Nie inaczej niż u ludzi depresja u psów zdarza się często w podeszłym wieku. Nierzadko marazm i przygaszenie spowodowane są bólem i innymi dolegliwościami fizycznymi, na które starsze psy cierpią. Niezbędna jest wtedy wizyta u weterynarza, aby wykluczyć ewentualne choroby. Ale depresja starcza to zjawisko dość rozpowszechnione również u zdrowych czworonogów, kiedyś aktywnych i wesołych, a na starość smutnych i zrezygnowanych. Ta przypadłość dotyka często psy ratunkowe czy policyjne, które na rencie, odsunięte od swoich zadań, tracą sens życia. Ale również czworonogom, które żadnej służby nie pełniły, zdarza się w jesieni życia chroniczny smutek i poczucie bezużyteczności. A przecież także stare drzewa owocują! Nawet jeśli Twój pies nie należy do najmłodszych, powinieneś robić wszystko, aby nie „zardzewiał”. Stawiaj swojemu seniorowi zadania stosowne do jego sprawności fizycznej, zadbaj o zabawy na inteligencję i wybieraj nowe trasy spacerowe, aby zapewnić mu nowe, nieznane bodźce. To utrzyma go na dłużej w dobrej kondycji psycho-fizycznej.

Smutny mops apatycznie leżący na podłodze
Smutek u psa po kastracji to tylko mit: po zabiegu z pies nie przeżywa już wahań nastroju, wywołanych burzą hormonalną i staje się zwykle spokojniejszy i mniej dominujący.


Smutny pies po kastracji?

Smutek u psa po kastracji to jeden z powszechnie znanych argumentów, przytaczanych przez przeciwników tego zabiegu. Używają go zazwyczaj mężczyźni, którzy identyfikują się z pupilem: usuwanie u niego genitaliów jest ciosem w ich własną męskość. Ale smutny pies po kastracji to tylko mit, nie mający żadnego związku z prawdą. W przeciwieństwie do mężczyzn pies nie kopuluje dla przyjemności, lecz z czystego instynktu przetrwania, który nakazuje mu przedłużyć gatunek. Dlatego w czasie rui u samic ucieka z domu, zachowuje się agresywnie w stosunku do innych samców i przestaje słuchać właściciela. Kastracja rozwiązuje potrzebę przedłużenia gatunku, a pies nie przeżywa już wahań nastroju i może czerpać radość z życia nie targany burzą hormonalną. Ponieważ produkowany przez narządy rodne testosteron odpowiada za nadpobudliwość i pewność siebie, po kastracji pies staje się zwykle spokojniejszy i mniej dominujący. Chwilowe obniżenie nastroju bezpośrednio po zabiegu ma związek z samym stresem, wywołanym narkozą i operacją, a nie smutkiem czy melancholią po utracie „klejnotów”.  


Szpagat między rutyną a różnorodnością

Psy są skomplikowanymi stworzeniami ze złożonymi potrzebami. Z jednej strony kochają rutynę w codziennym rytmie życia, z drugiej uwielbiają urozmaicenie i przygodę. Gorset, który zapewnia im poczucie bezpieczeństwa, to uregulowane pory i miejsce spożywania posiłków, obecność ukochanych domowników, przyjazna, spokojna atmosfera, przytulne i znane im miejsce do spania, czas na pieszczoty i zabawę oraz jasne zasady funkcjonowania. Urozmaicenie kochają natomiast na spacerach i podczas aktywności fizycznej, kiedy to mogą odkryć nowe szlaki, wywąchać nieznane zapachy i zaangażować szare komórki do nauki sztuczek i komend.

Dobra zmiana 

Izolowanie psa od stresujących sytuacji i unikanie radykalnych zmian jego w życiu nie zawsze jest możliwe. Przeprowadzki, rozstania, choroby, pojawienie się nowych członków rodziny, kłótnie, a czasem nawet tylko remont mogą negatywnie wpłynąć na psia psychikę. Nie tylko dlatego, że pupil nie jest w stanie zrozumieć zaistniałej sytuacji, która budzi jego lęk i wywołuje niepewność. Ale przede wszystkim dlatego, że w trakcie takich „rewolucji” właściciel zajęty jest właśnie nimi i nie poświęca psu takiej uwagi, do której zwierzę było dotychczas przyzwyczajone. Dlatego w przypadku nieuniknionych zmian psiego otoczenia – czy to tymczasowych czy trwałych – za wszelką cenę staraj się należycie zaopiekować zwierzakiem. Bo dobra zmiana to taka, której konsekwencje jak najmniej dotkną czworonoga. Nie skazuj go więc na długie godziny samotności, nie pozbawiaj pieszczot czy zabawy i staraj się nie przenosić na psa negatywnych emocji. Odwracaj jego uwagę od stresujących sytuacji wzmożoną aktywnością, bo ruch wyleczy nie tylko jego, ale także Twoją duszę, jeśli i ta jest skołatana.

Ważne Krzyki i kłótnie to dla psa olbrzymi stres. Jeśli stają częścią jego codzienności, mogą wywołać u niego depresje. 

Oczekiwana zmiana miejsc

W przeciwieństwie do niespodziewanych wyroków losu, na niektóre zmiany można się świetnie przygotować. Należy do nich pojawienie się nowego członka rodziny, czyli potomka. Kobiety w ciąży powinny zabierać psa w pobliże placów zabaw i przedszkoli, aby oswoić go z panującym tam zgiełkiem. Jeśli masz taka możliwość, odwiedzaj z psem znajomych z małymi dziećmi. W przypadku, jeśli Twój pupil reaguje szczekaniem na pukanie do drzwi, koniecznie go tego oducz, zanim będzie budził oseska i zbierał za to cięgi. Naucz psa także, że nie wszystkie zabawki należą do niego i że pokój, w którym będzie spało dziecko, jest dla niego tabu. W ten sposób w bezstresowy sposób nauczysz psiaka nowych zasad i ostateczne pojawienie się potomka nie będzie źródłem stresu i frustracji, a na dłuższą metę także możliwej depresji.

Ruch na chandrę

Powiedzenia „Ruch dobry na wszystko” i „W zdrowym ciele zdrowy duch” to nie frazesy. Aktywność fizyczna nie tylko wzmacnia mięsnie, kości i stawy czy zwiększa sprawność mózgu oraz wydolność narządów wewnętrznych. Ruch to również świetny antydepresant, bo redukuje stres, hamując wydzielanie kortyzolu, zmniejsza lęk i napięcie nerwowe, wyzwala produkcję endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, poprawia jakość snu oraz odkwasza organizm. A zakwaszenie – jeden z efektów chronicznego stresu – to ponadto przyczyna wszelkich chorób. 

Dobrze wiedzieć Kiedy akurat brak Ci czasu na długie spacery z psem, zadbaj o jego rozrywkę mentalną. Gry na inteligencję lub praca węchowa (na przykład dzięki macie węchowej) to wspaniale rozrywki, które aktywują różne zmysły i sprawiają, ze pies jest szczęśliwy i pozytywnie zmęczony.

Co robić, kiedy pies jest smutny?

Szereg symptomów depresji u psa może mieć podłoże zarówno somatyczne, jak i psychiatryczne. Dlatego pierwszym krokiem leczenia psiej chandry musi być wykonanie podstawowych badań, aby wykluczyć nieprawidłowości, wynikające z potencjalnie niewykrytej dotąd choroby, często związanej z chronicznym bólem. Ponieważ pies nie jest w stanie tego zasygnalizować, wizyta u weterynarza powinna być zawsze pierwszym tropem. Terapia behawioralna depresji u psa, a w ciężkich przypadkach również leczenie farmakologiczne, może nastąpić dopiero po wykonaniu diagnozy stanu zdrowia naszego czworonoga i wykluczeniu przyczyn medycznych. 

Ważne Ludzie często zajadają stres i smutki, pocieszając się pysznymi kaloriami. Nie probuj leczyć psiej depresji smakołykami, bo możesz zwierzaka utuczyć. Ponadto otrzymując łakocie, czuje się w swoim smutku potwierdzony, odbierając je jako formę nagrody za apatyczne zachowanie. A przecież zależy Ci na tym, aby znów stal się radosnym i pełnym energii psiakiem. 

Psia depresja: jak leczyć?

Psu z depresją pomoże zapewnienie spokojnych, bezpiecznych i przewidywalnych warunków.  Postaraj się tak zorganizować dzień, aby spędzać z czworonogiem czas na rozmaitych aktywnościach, dzięki którym będzie mógł uczyć się nowych umiejętności, przeżywać sukcesy i odzyskiwać pewność siebie. Czasem jednak Twoje starania nie przyniosą oczekiwanych wyników, zwłaszcza jeśli trauma u psa jest zbyt głęboka. Wtedy obserwację pod kątem zaburzeń nastroju u Twojego pupila najlepiej prowadzić pod okiem doświadczonego behawiorysty. Dobry psi psycholog najszybciej stwierdzi, jakie są przyczyny depresji u psa i jakie podjąć "leczenie". Analizując tryb życia czworonoga i przyglądając się z boku jego relacji z opiekunem, łatwiej znajdzie przyczynę psich „dołków” niż sam właściciel, który jest być może, choć nieświadomie, częścią problemu. W absolutnej większości przypadków sukces terapii leży w rękach właściciela zwierzaka – wystarczy zastosować proponowane przez psychologa działania, aby wyleczyć psa z depresji.
Dobra rada Choć istnieją antydepresanty nie tylko dla ludzi, ale i dla psów, zamiast od razu sięgać po pigułkę, powinieneś najpierw podjąć wszelkie działania, ukierunkowane na przywrócenie pupila do równowagi. 

Leki na depresję dla psa

Kiedy konsultacje behawiorystyczne nie wystarczą, konieczne może okazać się wprowadzenie leczenia farmakologicznego. W Stanach Zjednoczonych popularność na prozac i inne tabletki poprawiające nastrój dla psów jest olbrzymia, a tamtejszy przemysł farmaceutyczny zarabia na nich ok. 1,5 miliarda rocznie. Zwierzęta dostają takie same antydepresanty jak ludzie, są to zazwyczaj leki z grupy SSRI – sertralina i fluoksetyna. Ale pochopne faszerowanie zwierząt psychotropami to bardzo negatywny trend i znak naszych czasów. Ponieważ psia depresja nie jest wywoływana – jak u ludzi – zaburzonymi procesami chemicznymi w organizmie, nie musi być też zwykle zwalczana chemią. Pigułki na dobry humor bardzo obciążają chorobę i powinny być absolutnym wyjątkiem. Leki psychotropowe mogą początkowo także wywoływać mdłości, rozdrażnienie, nadmierne pobudzenie lub brak apetytu. Tylko odpowiednio dobrane środki i ich dawki nie powinny powodować nadmiernej senności, otępienia czy ślinotoku. 

Medycyna naturalna na psią chandrę

Zanim sięgniesz po psychotropy u psa, spytaj o radę samą naturę. Świat roślinny jest bogaty w substancje, które w naturalny sposób pozwolą wesprzeć działania behawiorystyczne i pomóc Twojemu psu zwalczyć depresję.

Do efektywnych antydepresantów pochodzenia roślinnego należą:

  1. ashwaganda (inaczej witania ospała, bardziej znana jako żeńszeń indyjski)
  2. olejki CBD
  3. 5-HTP (5-hydroxy-L-tryptofan)
  4. dziurawiec
  5. passiflora (znana tez jako męczennica)
  6. melisa
  7. korzeń kozłka lekarskiego
  8. miłorząb japoński
  9. kava-kava (czyli pieprz metystynowy)
  10. środki homeopatyczne



Jak zapobiegać depresji u psa?

Ponieważ najczęstszymi przyczynami zaburzeń emocjonalnych u psów są czynniki sytuacyjne, a nie - jak w przypadku ludzi - zaburzenia procesów chemicznych w organizmie, możliwości profilaktyki psich „załamań” są dużo większe, a zasada „Lepiej zapobiegać niż leczyć” dość łatwa w realizacji. Inaczej niż w przypadku schorzeń na tle genetycznym, które pojawiają się często niespodziewanie i bez możliwości ich uniknięcia, prewencja depresji polega po prostu na zaspokajaniu wszystkich potrzeb czworonoga.

Psim smutkom zapobiegniesz, jeśli:

  • poświecisz psu wystarczająco dużo czasu i uwagi
  • zapewnisz należytą dawkę aktywności ruchowej (długie spacery)
  • umożliwisz regularne kontakty z innymi psami
  • postarasz się o rutynę posiłków (czas i miejsce)
  • zagwarantujesz urozmaicenie (zmiany w trasach wędrówek, nowe miejsca do odkrycia)
  • nie będziesz skąpił zabaw i pieszczot
  • uatrakcyjnisz wspólny czas stosując nagrody, gadżety czy smakołyki
  • będziesz brał udział w psich sportach lub innych aktywnych metodach spędzania czasu
  • pozwolisz na żucie, gryzienie i szarpanie (czynności potrzebne, uspokajające i wyciszające)
  • zorganizujesz dogsittera, który zajmie się Twoim psem podczas dłuższej nieobecności

Dobrze wiedzieć Często skutecznym środkiem na depresję u psa jest towarzystwo pobratymca, choć nie jest to sposób skuteczny w odniesieniu do wszystkich czworonogów. Odwiedzając pobliskie schronisko wraz z Twoim pupilem, możesz stwierdzić, jak czuje się w towarzystwie innych psów. Może znajdzie tam swojego nowego przyjaciela, który ukoi smutki i pocieszy w niedoli?



Podsumowanie

Depresja u psa to nie tylko problem zwierząt żyjących na łańcuchu lub schroniskowych, lecz rozpowszechnione zjawisko, które wymaga wnikliwej obserwacji. Psie smutki powstają na skutek niespełnionych potrzeb, a te obejmują znacznie więcej niż tylko miejsce do spania i pełną miskę. Nie wahaj się skorzystać z pomocy weterynarza i behawiorysty, jeśli masz wrażenie, że Twój pupil wpadł w emocjonalny dołek. Reaguj już od pierwszych zmian w zachowaniu, nie czekając aż jego stan się pogorszy.

Wyjaśnienie
Przedstawione tu treści służą wyłącznie celom informacyjnym. Nie stanowią one rekomendacji ani promocji opisanych lub wspomnianych metod diagnostycznych, leczenia lub leków. Artykuł nie gwarantuje kompletności ani aktualności, dokładności przedstawionych informacji. Artykuł w żaden sposób nie zastępuje profesjonalnej porady lekarza weterynarii i nie powinien być wykorzystywany jako podstawa do niezależnej diagnozy lub rozpoczęcia, modyfikacji lub przerwania leczenia jakiegokolwiek schorzenia zwierzęcia. Zawsze konsultuj się z lekarzem weterynarii, jeśli masz jakiekolwiek pytania lub wątpliwości dotyczące zdrowia Twojego zwierzęcia!